Rzut okiem – „Poliftowy” Jaguar XJ

Wreszcie! Zrobili to co powinni już dawno, czyli poprawili te kilka detali które moim skromnym zdaniem, absolutnie nie pasowały do „starego” XJ. W „starym” przednie lampy no ni hu hu mi nie pasowały. Jakoś tak wyglądało to nijak, ani to sportowe, ani to „limuzynowe”. Sprawa nie wyglądała aż tak źle jak w XF, gdzie ledowy pasek jest już całkowicie bez jakiegoś ciekawego i ładnego kształtu, ale dalej nie było w tym tego czegoś co by mnie urzekło. BMW F01 ma ciekawy kształt, taki dynamiczny, ale dalej w słusznym dla tej klasy, rozmiarze wozu. S klasa sprzed dwóch lat też ma całkiem dynamiczne lampy i pasują do całego pomysłu na kształt Mercedesów. A tutaj były dwa oka z ledowym paskiem. Bez szału. Bez charakteru.

Jaguar-XJ_2010_1600x1200_wallpaper_60
„Stary” front
Jaguar-XJ_2016_1600x1200_wallpaper_02
Nowe spojrzenie

Nie wiem czy przez przypadek, czy taki był zamysł, ale podoba mi się jak zewnętrzna obwódka przechodzi w szparę między maską a błotnikiem. Wygląda to naprawdę lekko, dynamicznie. I taką mam naturę, że kilka właśnie takich, drobnych detali potrafi całkowicie zmienić to jak postrzegam konkretne auto. Nie wiele się zmieniło ale już nie odstrasza, uwagę zwraca wszystko inne, a nie te paskudne soczewki i ich obudowy.

xj Jaguar-XJ_2016_1600x1200_wallpaper_04 Jaguar-XJ_2016_1600x1200_wallpaper_03

Lekkość kończy się kiedy spojrzymy na tył. Wtedy widać ten rozmiar! Podoba mi się. Mimo braku klasycznej, płaskiej tylnej klapy bagażnika, widać tą masę i wymiary. Ale dalej wygląda to żwawo.

A teraz coś co (niestety) z wiekiem ma dla mnie coraz większe znaczenie, czyli wnętrze. Kiedyś wystarczyło dla mnie to jak wóz wygląda z zewnątrz. W tym mnie widać, i sam kiedy odchodzę od zaparkowanego auta, muszę na nie spojrzeć i pomyśleć: „Kurde! Podoba mi się!”. Teraz trochę zdziadziałem i nie ukrywam że zaczynam dojrzewać do elegancji wewnątrz. W skrócie: no jest fajnie! Choć dla siebie wybrałbym tylko jedną konfigurację:

Stać Cię na Jaguara? Stać Cię na zadbanie o jasne wnętrze.
Stać Cię na Jaguara? Stać Cię na zadbanie o jasne wnętrze.

Biała skóra i wnętrze, to świetna rzecz! W katalogu wygląda super, jeszcze fajniej w rzeczywistości. Ale dbanie o stan tapicerki jest tutaj strasznie ważne. Widziałem raptem kilkuletnie auta które są ostro jeżdżone i mają jasne wnętrze. Niestety już po 5 sezonach niedbania, fotele wyglądają jakby miały 20 lat na karku. W porach i zakamarkach jest syf, wszystko żółknie i przestaje imponować a zaczyna straszyć. Dlatego jeśli miałbym się zdecydować na taki kolor, to tylko jeśli wiem że będzie mnie stać i będę się pilnować żeby przynajmniej raz na dwa miesiące zajechać do salonu detailingowego na odpowiednie konserwowanie takiego eleganckiego wykończenia.

Reszta wariantów nie jest zła. Tylko: szare jest… szare, czarne jest całkiem ok i jest to mój #2, a czerwone po prostu są „za sportowe”. Przecież to ma być limuzyna! I wiem że taki Jag wolny nie jest, to jednak dalej powinien służyć do połykania prostych na banach, a nie karuzel na Nürburgring.

Jaguar-XJ_2016_1600x1200_wallpaper_0a Jaguar-XJ_2016_1600x1200_wallpaper_0b Jaguar-XJ_2016_1600x1200_wallpaper_0f Jaguar-XJ_2016_1600x1200_wallpaper_05 Jaguar-XJ_2016_1600x1200_wallpaper_08 Jaguar-XJ_2016_1600x1200_wallpaper_09

Są dwa detale które nie pasują mi wewnątrz. Ta szkaradna obudowa głośnikach na drzwiach (wątpię żeby dało się z tym coś zrobić) i niebieskie podświetlenie w niektórych miejscach, które wcale a wcale, nie pasuje do drewna które wykańcza deskę (mam nadzieję że idzie zmienić barwę światła, przecież teraz komputery mogą wszystko!).

Podsumowując, jeszcze dwa lata temu, w sferze marzeń, kiedy w myślach wybierałem na którą limuzynę przeznaczyć pół miliona wyimaginowanych €uro, lista wyglądała tak:

Maserati-Quattroporte_Sport_GT_S_2010_1600x1200_wallpaper_03 Lider to niezmiennie Quattroporte, bo brzmi i wygląda bosko!

BMW-750Li_2013_1600x1200_wallpaper_04 Następne F01 uwielbiam za ten klasyczny kształt (zaznaczam że nie lubię sedanów!), ale dzięki przednim lampom wygląda naprawdę żwawo, a „pręty” żarzące się z tyłu są boskie i jest to mój ulubiony detal.

Mercedes-Benz-S-Class_2010_1280x960_wallpaper_0a S’ka jest po prostu OK, ma bardzo fajne wnętrze i prezentuje się jak to Mercedes, elegancko.

Jaguar był gdzieś tam poza podium. Ale teraz, kiedy nowa siódemka wygląda jakby na masce siadł słoń, Mercedes szaleje ze wzorami wewnątrz lamp i po prostu nie trafia w moje gusta, A8 z nowymi kierunkowskazami to jakiś odpust, XJ stoi nos w nos z Maserati, które też w nowej odsłonie, zgubiło coś co mnie przyciągało i już nie jest oczywistym i pierwszym wyborem.

I mimo że o takich limuzynach mogę sobie tylko popisać gdzieś na stronce, to daję Okejkę dla nowego czarnego kota.

Okejka
XJ w nowej odsłonie, jest fajny, Me Gusta!
Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Rzut okiem

9 komentarzy

  1. Nadal wygląda jak jakaś Kia :P. Można mu dowolny emblemat na masce zamontować i nikt się nie pozna co to za auto.

    No i żadna Kia nie kosztuje tyle i nie jest robiona przez hindusów. Innymi słowy, Kia lepsza od Jaguara 🙂

    1. Sam wyglądasz jak KIA 😉 mają swój wzór frontu, siatki, listwy i piękne logo. Jak KIA wypuści coś tego rozmiaru, to zobaczysz 😉
      Pomijając to że dalej są produkowane na terenie UK, a nie w Słowacji.

        1. No, prawie 😀 Gdyby nie to że jak popatrzysz na Opirusa, to przy Jagu wygląda jak chińska podróbka. No i te brakujące 20cm w długości.
          Nie uważam że wygląda jak cokolwiek innego 😉 Albo nie widziałeś takiego na ulicy, albo będzie potrzebna wizyta u okulisty 😉 Fakt że zmienili stylistykę, bo kiedyś mieli charakterystyczny kształt tyłu, przednie lampy w owalach i podobne. Wtedy faktycznie Opirus przypomina S-type.

          P.S.
          Dodatkowo zerknij na aktualną największą KIĘ (jak już tak o niej mówimy), czyli Optimę. Jest krótka, ostra i kanciata w kształtach, i dalej biedna w wyposażeniu.

  2. O ile wnętrze jakoś się broni (to niebieskie podświetlenie – OHYDA!), to z zewnątrz mnie osobiście przypomina pokracznego Citroena Picasso, tego większego.
    Chyba jednak wolę KIĘ, Jaguar skończył się chwilę po roku 2000. Niestety.

    1. Tylko widzisz, w 2000 roku Jag zaczął mieć problem. Mianowicie ludzie których mógł „jarać” zaczęli opuszczać ziemski padół. Ze starości.

      Moim zdaniem Hindusi zrobili dla kota najlepsze co się dało. Dali kasę i zostawili trochę wolnej ręki. Wydaje się że się udało, popieram tą tezę choćby tym, że te auta po prostu widuje się na drodze.
      Poza tym takiego XJ szarpałbym jak Reksio boczek, żeby tylko była na takiego kasa…

Skomentuj Demon75 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *