Naprawdę. Dałem się wkręcić!
Tyle się nasłuchałem o tym jaki to film jest ciekawy.
Że w sumie OK, że warto.
No może się nie uśmiałem z dowcipu, ale na pewno żart był doskonały.
Bo w nowych Gwiezdnych Wojnach nie podoba mi się absolutnie nic!
Wróć!
Dźwięk myśliwców Imperium jest fajny. A poza tym wszystko to chała!
Nigdy nie uważałem gwiezdnych wojen za dzieło wybitne, warte swojego statusu. Nawet się nie dziwie dlaczego zaczęto od 4 części (pierwsze 3 to romansidło nudne jak obrady senatu).
Ale to co Disney zrobił przechodzi wszelkie pojęcie!
Mam wrażenie że ktoś wziął losowych aktorów z Disney Channel, kazał im wyśpiewać tragiczne dialogi, dołożyć swoje koszmarne gagi a na całość nalepił etykietkę Star Wars.
Nie macie pojęcia jak nisko oceniam całość!
Wyliczając:
dialogi – beznadziejne
„aktorzy” – straszni
gra w.w. – jeszcze gorsza
humor – dla 10 latki
postacie (np zbuntowany pryszczers „maska”) – masakra!
fabuła – powtarzalna, przewidywalna
Z Sali nie wyszedłem chyba tylko dlatego że w rękach miałem paczkę nachosów, colę i sytuację ratował dźwięk myśliwców na sprzęcie IMAX’a.
Wszystko inne to absolutne dno.
Chop który to wykonał powinien zmienić robotę i wrócić do robienia kreskówek dla 7-latków.
A tam, marudzisz. Trey była nawet ładna. No i ten krążownik rozdupcony na pustyni. Takie to trochę postapokaliptyczne 😀
No i na tym możemy skończyć dobre sceny w filmie 😛