Moto-próżność.

Newsy z garażu: przedwczoraj dostałem paczuszkę z sklepu w którym zamawiałem między innymi nową odmę wraz z membraną wewnątrz. Niestety stara nie nadawała się do niczego po dojeżdżaniu np. do skrzyżowania na biegu, całość kończyła się efektownym kłębem niebieskiego dymu w stylu „Mam najechane 700tyś, pale 15l 95/1l 10W40 / 100km”. Prawdę mówiąc trochę mi… Czytaj dalej Moto-próżność.

Marudzenie na to jak inni jeżdzą!

Jakie to Polskie. Takie klasyczne. Wszyscy jeżdżą jak ciućmoki! Kto im dał prawo jazdy! Prawda czy fałsz? 🙂 Nie ukrywam że mam te myśli w głowie często. Bardzo często! I postanowiłem skonfrontować to z wami, przy okazji wylewając odrobinę zalegającego we mnie jadu. Wymienię przypadłości kierowców których spotykam, zachowania których nienawidzę i inne tematy które… Czytaj dalej Marudzenie na to jak inni jeżdzą!

Jestem ortodoksem!

Doszedłem do wniosku że motoryzacyjny świat jaki znamy się kończy. Od zawsze były auta drogie i tanie (które faktycznie były albo drogie i ekskluzywne, albo tanie i praktyczne). Były limuzyny, kombi, sportowe coupe, potem hatchbaki. Przez lata się to wszystko jakoś trzymalo kupy, pewnych schematów, proporcji i założeń konstrukcynych. Limuzyna to limuzyna. Trzy bryły. Maska,… Czytaj dalej Jestem ortodoksem!

Magiczne sztuczki, ignorancja i LPG!

Moje pierwsze autko – stare trupiszcze – poza koniecznością zaciągnięcia kredytu na kredyt żeby spłacić i utrzymać auto żywe, zmusiło mnie też to nauki jazdy. I nie chodzi tutaj o to żeby płynnie jechać w ruchu a włączając się do niego nie dostać zarzutów o spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Był to stary i kapryśny… Czytaj dalej Magiczne sztuczki, ignorancja i LPG!