Sedany w wersji klasycznej, czyli 4-drzwiowej raczej nie występują w motosporcie. Ale jeśli się pojawiały, to każdym, oczywiście, z chęcią bym się zaopiekował.
Natomiast jest jedna maszyna która zasługuje w tym momencie na specjalne miejsce na liście, bo zajmuje specjalne miejsce w moim serduszku.
Wóz nie jest „road legal”, więc też nie wpadł mi w pierwszej chwili do głowy w momencie tworzenia listy gdzie jednak dominowały auta możliwe do kupienia a z czasem nawet w zasięgu (przy bardzo dużym zaangażowaniu się w temat).
Ale tytuł mówił o posiadaniu, nie rejestrowaniu. Więc przedstawiam kandydata którego ustawiłbym na równi z M5 E39.
Alfa-Romeo 155 V6 Ti
Czerwony lakier z białymi napisami i na to klasyczny motorsportowy sticker-bomb. Wygląda to cudownie! Sama bryła tego klocka jest równie cudowna.
Bardzo „robi mi” kształt trapezu jakiego nabierają stare auta po zrobieniu wersji dla sportu albo hot na ulicy.
Jak to pięknie komponowało się z pixelami w Gran Turismo 2!
Do tego dźwięk tego silnika, słyszany kiedy wóz jedzie na nas, jest cudowny. Typowo mechaniczny, metalowy, w średnim tonie.
Oba poniższe filmy, oraz ogólnie te kanały na YT, gorąco polecam! Cudowne ujęcia, dźwięk, wprost do puszczania na słuchawkach dla relaksu.
Mówi się że każdy petrolhead powinien posiadać Alfe. No cóż, na 155 V6 Ti mnie nie stać, a na 8C/4C również mnie nie stać 🙂
[su_custom_gallery source=”media: 1207,1205″ link=”lightbox” target=”blank” width=”100″ height=”100″ title=”never”]