Nieoznakowane radiowozy.
Cudowne w teorii. Są po to żebyśmy czuli szacunek i zachowywali się na drodze godnie nie tylko w miejscach gdzie może stać radiowóz i mierzyć prędkość z suszarki, lub w miejscach gdzie stoi fotoradar. Lecz żeby niezależnie od miejsca i typu drogi, nie być samolubem, przestrzegać ograniczeń, nie blokować pasów środkowych kiedy prawy jest wolny.
Jak wygląda praktyka?
Na Śląsku wszystkie tajniaki spotkać można tylko w miejscach gdzie są ograniczenia bez specjalnej przyczyny. Podając od myślników:
– węzeł DK88 i A1, ograniczenie do 60!
– odcinki DTŚ na których są ograniczenia z 100 do 70
– tunel w Bielsku-Białej na zachodniej obwodnicy
– Pszczyna i przylegające fragmenty DK86
– A1 na fragmentach z zakazami, głównie ten z filmu poniżej, czyli na wysokości Knurowa, gdzie jest ograniczenie do 110.
Nie widać Panów nigdzie żeby pilnowali wjazdu na suwak. Nie widać ich w innych miejscach bez ograniczeń gdzie realnie jest permanentnie zajęty środkowy albo lewy pas. Nawet w losowych innych fragmentach województwa. Zazwyczaj jest to stała siatka punktów.
Problem tu jest wielowarstwowy. Bo cały mechanizm od GDDKiA po funkcjonariuszy i ich plany sprzedażowe, jest przygotowany tak żeby minionom wmawiać jak się dba o bezpieczeństwo. Tymczasem fakty są takie że zakazy są w miejscach które są tylko dupochronem, a Policja wykorzystuje je do wykonywania planów sprzedażowych które funkcjonariusze dostają do „wykonania”.
Efekt? Na filmie poniżej widać jak dzielni funkcjonariusze ledwo wyjechali z MOP po jakiejś poprzedniej kontroli i nie bacząc na „niebezpieczeństwa” ruszyli w pościg za wariatem w srebrnym BMW!
Cóż za nagłówek! Cóż za walka!
Dramaturgia i brawura kierowcy BMW. Mocna akcję pościgowa potężnego radiowozu. Wyszkolenie i skuteczność! Karkołomne próby ucieczki!
Tego wszystkiego nie ma poniżej. Jest zwykłe ściąganie na pobocze za normalną jazdę która 100m dalej już nie stwarza zagrożenia. Panowie funkcjonariusze nagrali to szalone BMW w ostatniej chwili na ostatniej prostej przed odwołaniem zakazu. Gdyby nie ten fortel, musieliby biedaki zawracać na następnym zjeździe na sucho! Bez mandatu. A tak nie ma pustych przebiegów.